Tematem ostatniego numeru „Uważam Rze” jest hiszpański sukces wykorzystania dotacji unijnych na rozwój infrastruktury drogowej. Autorzy celnie kreślą obraz branży i porównują z obecną sytuacją w Polsce. W numerze znajduje się również wywiad z Ministrem Budownictwa i Infrastruktury p. Andrzejem Adamczykiem, nawiązującym do hiszpańskich dobrych praktyk.
„Dzięki unijnym dotacjom Hiszpania pod koniec ubiegłego wieku wyrosła na budowlaną potęgę. Polsce ta sztuka się nie udała. Gdzie popełniliśmy błąd, skoro punkt startu przy wchodzeniu do Unii mieliśmy dość podobny?
Trzydzieści lat temu w Hiszpanii panowało ponad 20-proc. bezrobocie, a kraj klepał biedę. Jednak na przełomie lat 80. i 90. XX w. doszło do iberyjskiego cudu budowlanego i gospodarczego, który nakręciły unijne fundusze na rozwój infrastruktury. Polska, wchodząc do Unii, była w dość podobnej sytuacji startowej jak Hiszpania w 1986 r. Także mieliśmy wtedy ok. 18-procentowe bezrobocie i również mieliśmy nadzieję, że wsparcie ze wspólnotowej kasy pomoże nam zmienić kraj. Jedną z poważniejszych różnic między oboma krajami była jednak sama świadomość wolnego rynku. Hiszpania miała czas, by go utrwalić, dla Polski była to ciągle nowość, ze wszelkimi tego konsekwencjami”, czytamy w artykule.
Autorzy podają, że w latach 1986–1988 Hiszpania dostała na rozwój infrastruktury 3,5 mld ecu, zaś w latach 1988–1993 aż 10 mld ecu, czyli ówczesnej wspólnej waluty rozliczeniowej UE, które zostały przeznaczone na rozwój gospodarki. „Środki wydane na infrastrukturę napędziły popyt w innych segmentach rynku, takich jak choćby budownictwo mieszkaniowe”.
Hiszpanii udało się dogonić Unie Europejską pod względem średnich zarobków w ciągu dwudziestu lat, zaś dzięki inwestycji w infrastrukturę drogową rosły kolejne firmy, dziś w tym sektorze pracuje ponad 12 proc. zatrudnionych w gospodarce.
W Hiszpanii system ten zadziałał dzięki obronie krajowego sektora budowlanego, przez chociażby taki zapis w regulacji ustawy o zamówieniach publicznych, iż w przetargach na budowę dróg i autostrad mogą wziąć udział tylko takie firmy, które mają minimum 40 proc. kapitału hiszpańskiego.
Przełożyło się to na obecny sukces finansowy takich firm jak Grupa ACS (a poprzez należącą do niej spółkę Dragados - sukces Pol-Aqua), Aldesa, Acciona (i należący do niej Mostostal Warszawa), Ferrovial Agroman, w którego grupie znajduje się Budimex.
W ostatnim raporcie „Europejskie Potęgi Budowlane 2014” przygotowanym przez Deloitte, firmy hiszpańskie stanowią drugą, po francuskiej, najsilniejszą grupę inwestycyjną. Pierwsze miejsce zajmuje francuska spółka Vinci (przychody 38, 703 mld euro, wzrost o 4 pp. w stosunku do 2013 roku), zaraz za nią Grupa ACS (przych. 34, 881 mld euro, wzrost o 9 pp. ), na 8 miejscu jest Ferroval SA (przych. 8, 802 mld euro, wzrost o 8 pp.), na 11 zaś Acciona (przych. 6,499, wzrost o 2 pp.), na 12 FCC (przych. 6,334 mld, wzrost o 6 pp.) .
Ogólnie w pierwszej pięćdziesiątce jest sześć hiszpańskich firm, z łącznymi obrotami rzędu 63, 1 mld euro.
Pierwsza polską firmę Polimex Mostostal znajdujemy na 50. pozycji z 502 mln i 11
Cały tekst znajduje się w najnowszym wydaniu Uważam Rze, 05.16, nr 5.
Źródło:
http://www.uwazamrze.pl/artykul/1123588/hiszpanski-sukces
Wojciech Romański, Jacek Nizinkiewicz, Hiszpański sukces, Uważam Rze, 05.16, nr 5, s.14-15.
Raport Deloitte:
http://www2.deloitte.com/pl/pl/pages/real-estate/articles/nieruchomosci-europejskie-potegi-budowlane-ceny-raport.html